lis 13 2003

HmMmMm...


Komentarze: 0

Z pszykroscia stwierdzam ze: 20.11.2003 umieram na zawal(wywiadówka)(dwie pały z w-f i nieusprafiedlifione godz i wogóle oceny...) i ze mam nogi... A wiec dzisiaj po boskiej Sqll pojechalam do domciu... po tem zjadlam obiadek i odrabialam lekcje(łał...) i czekalam na za pietnascie 4 bo o 4 zaczynały siem zajecia, tata mnie zawiusł i cała happy właże na góre na kólko plastyczne, i nagle Kamila(z kułka) mówi mi ze zajecia sa ODWOŁANE mnie o mało szlag nie trafił złaże na dól dzwonie do starego i nikt nie odbiera wleke siem do poradni(tam moja ss ma zajecia) a po drodze dzwonie do mamy (do haty) zeby zadzwonila do niego misze odbiesze dowleklam siem do poradni samochodu nie ma. No to ide pod sqll ss mama dzwoni (okazało siem ze ss nie miała zajec w poradni tylko mnormalnie koncyla lekcje(normalnie??!!16?? to normalnie??)) lece pod sqll bo było jush 16 po 4 patsze tylko za zakretem za pszeproszeniem TYŁEK samochodu... ok wleke siem jush nad ta Krzywa dzwoni telefon stary cos tam gada ze telefon mu siem rozładował: i ze zaras pszyjedzie i ze gdzie ja jestem... a ja jush byłam tylko 10min drogi od domu. to fiec pofiedzial ze sama jush dojde... no i doshlam: Jesce Hacyk mnie pofital <<Agnieszka...>> dalej nie uslysalam bo pofiedzialam do niego zeby mnie nie wqrwial:Pto na razie tyle!! Bober to nie to!! to chyba chodzilo w tym zakladzie ze MY!!a nie Ty!!odpisz na g-g

malutka-migotka : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz